+4
Anilorak 29 czerwca 2016 10:58
W marcu przez 2 tygodnie byliśmy wolontariuszami na peruwiańskiej prowincji, wysoko w Andach. Głównym zajęciem było nauczanie języka angielskiego oraz informatyki, ale organizowaliśmy również bibliotekę i salę informatyczną, odnawialiśmy meble i doradzaliśmy jak efektywniej zarządzać fundacją. Szkoła w Ahuac funkcjonuje dzięki datkom i wolontariuszom od 2009 roku. Na co dzień brakuje w niej wszystkiego: długopisów, mydła w toalecie, a także… nauczycieli. Prąd na drugą kondygnację doprowadzono dopiero na początku 2016 roku. Do szkoły przychodzą dzieci z biednych, często niepełnych, wielodzietnych rodzin. Nie stać ich na posyłanie pociech do szkoły państwowej znajdującej się w miejscowości oddalonej od Ahuac o około 10 km. Dzieci nie znają świata poza najbliższą okolicą. Rzadko docierają tutaj wolontariusze z zagranicy, ale jak już są, to stanowią niemałą atrakcję – nie tylko dla dzieci, ale również dla ich rodziców.






















Więcej postów z Ameryki Południowej i innych kontynentów na stronie http://naszymioczami.pl/ lub https://www.facebook.com/NaszymiOczami/

Dodaj Komentarz